Sezon trwa

[47]
Victoria Cisek-PO-RA-WIE Większyce 2:2 (1:0)
klasa okręgowa Opole gr.II
widzów:80
cena biletu:5 zł

Gdybyś ktoś w styczniu powiedział mi,że w lipcu będę emocjonował się sezonem 2012-2013,zdzwiłbym się mocno.Tymczasem jak kiedyś śpiewała Halina Frąckowiak-sezon trwa.Przed laty kibiców łódzkiego Widzewa nurtowała kwestia:w jakiej dyspozycji znajudje się Wiesław Cisek.W 2013 roku dwóch mieszkańcó raciborza zainteresowało,jak wygląda formy córki tego zawodnika-Victorii.Nie,nie-córki pana Wiesława (jesli takową posiada) nie będziemy mieszać do kozielskich rozgrywek.Jakoś tak się trafia,że częściej bywamy w głubczyckim podokegu,choć w kozielskim podobne dystanse meczowe.mane chyba bardziej optował za Baborowem (bo taka była też opcja tego dnia),ale ja delikatnie naCISKałem na wizytę przy ulicy Planetorza.Zarówno w Baborowie,jak i w Cisku miano 3 lipca w ramach ostatniej serii spotkań opolskiej okregówki rywalizować jedynie o premie meczowe.Już na samym wejsciu meczowym minus-bileciarz stał chyba już od godziny w słońcu (prażyło niemiłosiernie).Słońce wywarło wpływ na jego skórę,z kolei skóra wywarła wpływ na bilet.Bilet?Artystyczna wydzieranka z zamazaną pieczątką.Skandal!Ale jak isę okazało-były to złe miłego początki.Z głośników wpierw słyszalne było radio,które później zostało zastąpione śląskimi szlagrami o wyszukanej warstwie tekstowej.W pierwszej połowie trafilismy do sektora Victorii.A w nim sekcja autochtoniczna.Oj,jak fajnie się panów słuchało-byli nawet nami zainteresowani.JAk się później okazało kilkunastoosobwy “młyn” panów w słusznym wieku stanowił mniejszość (niemiecką być może też,ale mam na myśli sympatyków obu drużyn).Pierwsza bramka słonecznego podwieczorka w Cisku,czy też wedle uznania-Czissku padła już po 5 minutach.Jak się okazało-było to jedyne trafienie w pierwszej częsci gry.W ekipie gospodarzy naszą uwagę zwrócił kapitan,oznaczony numerem dziesiątym.Naprawde-wie do czego służy piłka,i jak się nią posługiwać.Niby mecz bez jakieś stawki,a takie określane bywają mianem “sommerfussbalu”.I bywają niestrawne.A jednak był on zaprzeczeniem tego pojęcia.Przerwa spotkania była okazją do zapoznania się z cisecką infrastrukturą sportową.Prezentuje się ona bardzo przyzwoicie.Głowna nawierzchnia,boczne boisko (chyba nawet lepszy stan płyty),elementy treningowe typu płotki,i co ważne-WC.Uwaga-choć boisko znajduje się przy głównej drodze,to nici z bezpłatnego odbioru.Dokoła bowiem iglaste “zatykacze”.Mały minusik odnośnie trybuny krzesełkowej-trochę źle to rozwiązano konstrukcyjnie.Ale pozytywów znacznie więcej.W drugiej połowie przebudził się zespół o bardzo nietypowej nazwie (prawdopodobnie wywodzi sie ona od nazw trzech sąsiadujących wsi:POciękarbu-RAdziejowa-WIĘkszyc).Nie powinno to dziwić,gdyż dopingowała go spora grupa kibiców.Mecz się wyrównał.Piękna petarda numer 1 mamy remis.Potem gospodarze odzyskaili prowadzenie.Jednak w ostatnich fragmentach spotkania petarda numer 2 i ostatecznie spotkanie zakończyło się sprawiedliwym podziałem punktów.Autor atomowych strzałów nazywa się Michał Łysek i w rozgrywkach sezonu 2012-2013 strzelił 20 goli.Może czas na wyższy szczebel?Wrażenie z Cisku jak najbardziej pozytywne.A jesli w Większycach publika dopisuje,to chętnie wybrałbym się tam jesienią.I jeszcze taka ciekawostka:przy wejsciu na stadion w klubowej gablotce znajduje się…kodeks dobrego kibica.Akurat podczas tego meczu raczej był on przestrzegany przez obie ekipy.Sportowy kompleks stolicy gminy uzupełnia znajdująca się po drugiej strony ulicy ładnieprezentująca się hala.

Leave a comment